Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bart
Gość
|
Wysłany: Pon 5:29, 06 Kwi 2009 Temat postu: 6.04.2009 |
|
|
Wchodząc po stronach , zauważyłem ( przynajmiej dla mnie ) fajny artykuł.
Ze strachu przed miłością
Autorem tekstu jest Małgorzata Stawarz
Wydaje się niemożliwe, żeby ludzie bali się miłości, bo przecież jest ona utożsamiana z dobrem, szlachetnością i bezinteresownością. Mimo to, wielu ludzi boi się zakochać.
Strach przed miłością jest dość powszechny. Wielu ludzi ma wbite do głowy, że jeśli kogoś głęboko i szczerze pokochają, to staną się bezradni i przegrani. Będą wyzyskiwani, dręczeni, poniżani, ranieni uczuciowo.
Dlatego niektórzy oczekują miłości, ale sami jej nie potrafią dawać i okazywać. Wolą obserwować cudze starania, oceniać ich jakość i poziom, a także weryfikować w mniej lub bardziej miły dla drugiego sposób.
Takie myślenie jest skutkiem minionej epoki sukcesu, a pochodzi z poprzedniego tysiąclecia. Wygrać coś miłością, zdobyć czyjąś miłość, walczyć o miłość – to teorie wciąż żywe. Żyje bowiem pokolenie ludzi wychowanych w minionej epoce, nafaszerowane fałszywymi teoriami na temat sukcesu, walki, konkurencji i ponad wszystko preferujące samodzielność, która się kończy uczuciową samotnością.
Niektórzy uznali nawet, że ten kto pierwszy wyzna drugiemu miłość, sam siebie skazuje na brak wzajemności i odrzucenie. Przy takiej filozofii, rzeczywiście lepiej nikomu nie wyznawać miłości, a nawet ją ukryć, aby móc nadal pielęgnować fałszywe wyobrażenie o swojej przewadze, sile, niezależności i zdolności panowania nad sobą...
Ludzie są przeczuleni na tle honoru, dumy i własnej godności. Dlatego myślą, że wyznanie uczuć może ich poniżyć. Boją się wyznań i starają je ograniczyć do niezbędnego minimum. W efekcie, ukochana osoba jest zdezorientowana i może myśleć, że partner jej nie kocha, więc powinna się oddalić i nie mieć żadnej nadziei na wzajemność.
W fałszywych teoriach na temat miłości, mylnie interpretuje się oddanie serca drugiemu człowiekowi, jakoby miało to oznaczać jednoczesne wyrzeczenie się siebie, utratę godności osobistej, możliwości zrealizowania własnych celów, obowiązków i praw.
Wiele osób cierpi z tego powodu. I wiele związków rozpada całkiem niepotrzebnie, bo brakło w nich szczerych wyznań o tym, że ludzie się naprawdę kochają! Fałszywa duma i strach przed utratą rzekomej godności, doprowadziła wielu kochających się ludzi do tego, że sami sobie zrobili krzywdę, choć pragnęli wzajemności, mieli ją, więc mogli być szczęśliwi!
Są i tacy, którzy z powodu dumy, na wszelki wypadek i ze strachu przed kłamstwami, ranią ukochaną osobę, wypierając się swoich uczuć i nie dając jej żadnej nadziei na wzajemnośc! Działają w panice i wolą uciekać od świadomości, że naprawdę kogoś pokochali z wzajemnością. Fałszywa godność zabrania bowiem kochać i okazywać miłość. Zabrania wyznań i sprawia, że blokuje się szanse oraz szczęście w miłości.
Ludzie się wtedy rozstają, chociaż szczerze kochają. To właśnie fałszywa godność zabrania aż tak zaufać kochającej osobie, żeby przed nią nie ukrywać najcudownijszych dla niej uczuć.
W zasadzie, strach przed miłością, bierze się nie tylko z fałszywego pojmowania honoru i godności osobistej. Wpajanie ludziom, że miłość oznacza tylko cierpienia, poniżenia, wyrzeczenia, straty, gardzi słabościami i nie zniesie biedy – skutecznie odstrasza od tego uczucia. Przez to właśnie ludzie boją się nawet mysleć o swoich uczuciach i uznają za pomyłkę lub złudzenie.
Pokonanie strachu przed miłością, przy takim do niej nastwieniu, wcale nie jest łatwe!
Fałszywe teorie o tym, że miłość drugiego człowieka jest pozorna i skierowana jedynie na dręczenie - sprawia, że człowiek staje się nadmiernie czujny, kiedy i jak zada mu cios ukochana osoba? Wręcz, wypatruje zagrożeń! Staje się w ten sposób gotowy do obrony i może do niej przystąpić ze strachu – na wyrost. Wtedy uzna, że ktoś go nie kocha, ale zamierza wyzyskiwać i dręczyć z byle jakiego powodu! Dlatego problemem bywa każdy drobiazg.
W tym przeczuleniu na temat cierpień i wyzysku, wystarczy, że partner nie wyrzuci śmieci natychmiast, gdy będzie trzeba, albo poprosi o jakąkolwiek pomoc. Łatwo wtedy uznać, że chce tylko dręczyć i korzystać z miłości, jaką otrzymuje.
Samo nastawienie na to, że miłość oznacza cierpnia, już sprawia, że ludzie są wobec siebie podejrzliwi i boją się ufać w dobrą wolę kochanej osoby.
Cokolwiek ona zrobi lub powie, czy przemilczy – może być potraktowane, jako dowód, że chce zadawać cierpienia. I wtedy nie liczy się to, czym się naprawdę kieruje, czego boi, z jakimi słabościami walczy sama w sobie lub w jakim zakresie potrzebuje pomocy i zrozumienia.
Może to i prawda , może nie , a kto chce niech się wypowie
Ps. wie ktoś co jest dobre na opuchlizne wargi ustnej ?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Urwis
Gość
|
Wysłany: Pon 20:09, 06 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ciekawy artykuł. Może z tymi horrorami itp to lekka przesada.. Jednak tak jest, że ludzie się boją, nie tyle poniżenia, ale odrzucenia, ciężkiej pracy i takie tam.
"Wpajanie ludziom, że miłość oznacza tylko cierpienia, poniżenia, wyrzeczenia, straty, gardzi słabościami i nie zniesie biedy – skutecznie odstrasza od tego uczucia."
W sumie się z tym zgadzam, patrząc chociażby na literaturę ( nie harlekiny ! ), ale hmm jakoś ja nie odczuwam tego, że to jest mi wpajane...
Ps. Nie całować się na wietrze dobre na opuchliznę
Ostatnio zmieniony przez Urwis dnia Pon 20:12, 06 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|